Wszystko co musisz wiedzieć o wypożyczeniu auta i drogach na Krecie (Kreta zachodnia)

Jak wyglądają drogi na Krecie? Jak kierowało mi się po wyspie? Gdzie spotkasz kozy na drodze? Czy droga prowadząca na Balos jest rzeczywiście taka straszna jak ją malują? Gdzie wypożyczyć auto i jakie najlepiej? Czyli po prostu wszystko to, co powinieneś wiedzieć o wypożyczeniu auta i drogach na Krecie.

GDZIE WYPOŻYCZYĆ AUTO

Auto wypożyczaliśmy w KAPPA CAR RENTAL. Tą wypożyczalnię poleciła mi koleżanka, specjalistka od Krety, czyli oczywiście @introvert_nomad. Wypożyczalnia znajduje się parę kroków od lotniska w Chani. Można tam płacić gotówką lub kartą i nie pobierają depozytu, co jest dodatkowym plusem. Kontakt z wypożyczalnią oceniam bardzo dobrze. Na wszystkie moje pytania bardzo szybko otrzymywałam odpowiedzi. Za 4 doby zapłaciliśmy 151 euro. Jeździliśmy Suzuki Baleno. Potrzebowaliśmy trochę większego samochodu, bo byliśmy w 5 osób. Fotelik dla dziecka dostaliśmy gratis. Pierwotnie, kiedy mieliśmy lecieć na Kretę we dwoje mieliśmy wypożyczone małe auto i koszt to był 119 euro za 4 doby. Bardzo sensowne ceny jak na Grecję. Trzeba też wziąć pod uwagę, że to była końcówka kwietnia i w sezonie ceny mogą być nieco inne. Krótko mówiąc polecam tą wypożyczalnię.

JAKIE AUTO BĘDZIE NAJLEPSZE?

To oczywiście zależy od Twoich potrzeb. Jeśli jedziecie we dwoje to wystarczy mały samochodzik, jeśli jest was piątka, albo czwórka to wówczas należy rozważyć trochę większe auto. Ważne, żeby wziąć pod uwagę to, czy chcecie jechać autem np. na Balos, gdzie droga jest szutrowa, wystają z niej kamienie itp. Jeśli tak to może warto wziąć trochę lepsze auto, żeby nie stresować się, że coś stanie się z zawieszeniem?

GDZIE SPOTKASZ KOZY?

Kozy widzieliśmy codziennie i praktycznie na każdej drodze. Nawet obok najbardziej ruchliwej, głównej drogi. Kozy mają wszystko gdzieś i potrafią karmić małe na środku ulicy. Kocham kozy! Dlatego zupełnie mi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Najwięcej kóz widziałam w drodze na Balos, jednak trzeba pamiętać o tym, że byliśmy pierwsi, więc im szybciej się tam wybierzecie – tym lepiej. W drodze powrotnej kozy już nie zalegały na środku drogi, zapewne wystraszyła je reszta aut, które przybyły na lagunę po nas.

DROGA NA BALOS

Czy legendarna droga na Balos jest na prawdę tak na prawdę straszna jak ją malują? Nie jest to najlepsza nawierzchnia, po jakiej prowadziłam auto, raczej można określić ją mianem najgorszej. Jednak to, że droga jest szeroka sprawia, że da się to wytrzymać i nie jest to jakoś super uciążliwe. Jeśli przyjedziesz tam rano to będziesz mógł na spokojnie sobie poradzić, bez stresu, że za Tobą ciągnie się korek aut. To droga szutrowa, która przeważnie prowadzi przy bardzo stromym zboczu, czy klifie. Raz jest pod górkę, raz z górki. Więcej na ten temat napisałam w poście KRETA ZACHODNIA W 5 DNI – CO ZOBACZYĆ?

O poranku, czyli o 7, czyli w sumie już trochę późno (hehe) wyruszyliśmy autem na Balos i na parkingu byliśmy pierwsi. Po drodze spotkaliśmy leniwe stada kóz, które nie chciały za bardzo ustąpić drogi samochodowi, bo z jakiej racji zakłócamy ich spokój przed 9 rano, kiedy one muszą odpoczywać na środku drogi. Jazda tą drogą to dla mnie sama przyjemność. Ostatni odcinek drogi na Balos, czyli jakieś 7km to droga szutrowa, czasem z kocimi łbami, czasem ze żwirkiem, a czasem z dużą ilością kamieni. Zważając na to, jakie traumatyczne chwile przeżyłam kierując autem na Gran Canarii na drodze GC-606 trudność drogi na Balos oceniam na 5,5/10, bo chociaż było szeroko. Stan drogi chujowy, ale bojowy. Niemniej jednak wiem, że dla innych kierowców poziom trudności na tej drodze przerósł skalę, np 12/10, bo to przecież kwestia indywidualna. Spokojnie można minąć się z innymi autami, więc dla mnie luz, wystarczy dobrze obserwować kozy i ostre kamienie i będzie dobrze. My jeździliśmy Suzuki Baleno, ale jeśli ktoś się cyka to polecam wypożyczyć sobie na tą okazję auto terenowe. Ja lubię takie samochodowe przygody, jednak jeśli ktoś boi się szutru pod górkę i z górki z kamieniami to jest jeszcze opcja popłynięcia na Balos łódką.

Mam wrażenie, że mnie już nic nie zdziwi po przebojach z kanaryjskimi bezdrożami. Nie będę nikogo nakręcać, bo według mnie droga na Balos w skali trudności jest serio 5,5/10. Nie ukrywam, że po opowieściach innych osób trochę bałam się tego, co mnie tam czeka, jednak w ostateczności okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują.

JAK WYGLĄDAJĄ DROGI NA KRECIE

Po pierwsze – uwielbiam te kreteńskie drogi! Kozy, dużo zieleni, góry, piękne widoki. To jest to co kocham na trasie. Na kozy oczywiście trzeba uważać, a przez górskie, kręte drogi czas podróży się wydłuża, ale przecież sama trasa też jest fajna, prawda? Moje ulubione widoki znajdują się na trasie do Chory Sfakion. Chodzi o najbardziej kręty odcinek, ten za Imbros Gorge. Droga ma super nawierzchnię, chyba niedawno była robiona + jest szeroka, więc nie ma się czego obawiać. Widoki powalają z nóg. W większości te drogi, którymi jeździliśmy były w bardzo dobrym stanie, także całkiem przyjemnie kierowało mi się po Krecie.

ODLEGŁOŚCI NA KRECIE

Planując roadtrip po Krecie należy wziąć pod uwagę, że to duża wyspa i dlatego odległości są spore. Codziennie jeździliśmy około 100km w jedną stronę, żeby zobaczyć super miejsce. Oczywiście można też aż tyle nie jeździć i skupić się na pobliskich atrakcjach, jedna ten sposób podróżowania odpowiada mi najbardziej. Odległości = czas przeznaczony na trasę.