Czy w Rzymie jest drogo? Ile kosztuje weekend w Rzymie?

Bardzo lubię czytać wpisy tego typu u innych osób, ponieważ wtedy mniej więcej mogę określić ile potrzebuję mieć pieniędzy na dany wyjazd. Tanio, czy drogo to określenia względne. Dlatego pokażę jak to wyglądało u mnie oraz opowiem jakie były założenia wyjazdu. Warto zacząć od tego, że nie była to wycieczka typowo budżetowa i nie chciałam robić wszystkiego jak najmniejszym kosztem. Napiszę też na czym można było zaoszczędzić, a z czego za nic w świecie bym nie zrezygnowała. 

Początkowo chciałam lecieć do Mediolanu, ponieważ tam mnie jeszcze nie było. Kiedy jednak nadarzyła się promocja na lot do Rzymu za 100zł / osobę w obie strony to nie mogłam się oprzeć i kupiłam bilet. Do ostatniej chwili nie wiedziałam czy wycieczka się uda, bo jak wiadomo czasy są niepewne. Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana, a w tym przypadku aperolka na Campo De’Fiori.

Zobacz też ten wpis, może Ci się spodobać 🙂

Madryt w 1 dzień – co zobaczyć? + informacje praktyczne

Ten wybór to strzał w dziesiątkę, bo inaczej postrzega się dane miejsce jak jest się dzieckiem, a inaczej później w dorosłym życiu. Na pewno jeszcze nie raz wrócę do Rzymu.

Jak wygląda rozkład wydatków?

BILETY SAMOLOTOWE: 100zł w obie strony

TRANSPORT NA MIEJSCU: 65zł (autobusy na lotnisko i 1 bilet na autobus miejski)

TRANSPORT NA LOTNISKO: 80zł

PARKING NA LOTNISKU: 30zł

UBEZPIECZENIE: 16zł

NOCLEG: 322zł (2 x nocleg ze śniadaniem)

PAMIĄTKI: 25zł (pocztówki, magnesy)

JEDZENIE W RESTAURACJACH: 162zł (2 x obiad z przystawką, makaronem i drinkiem)

NAPIWKI: 36zł

JEDZENIE I PICIE ZE SKLEPU: 90zł

WSTĘPY DO ATRAKCJI: 0zł (piszę to, ponieważ wiele można zobaczyć za darmo)

RAZEM: 934zł / osobę / 3 dni

Na czym można dodatkowo zaoszczędzić?

• Na jedzeniu w restauracjach: zamiast tego można iść do miejsca, gdzie sprzedają np pizzę na kawałki, jakiś inny street food, albo gotować samemu. Za pizzę w takim miejscu zapłaciłam 4,7 euro / 2 osoby
• Można też było wynająć tańszy nocleg w gorszej dzielnicy, oddalonej bardziej od centrum i w związku z tym dłużej dojeżdżać do atrakcji. Będąc tam tylko dwa dni zależało mi na tym, aby mieć bliżej do atrakcji i nie tracić czasu na dojazdy do centrum. Chciałam również spać w bezpiecznej dzielnicy i lubię po prostu mieć ładny apartament na wakacjach.
• Można nie dawać napiwku, co uważam za wieśniackie, gdyż sama pracowałam jako kelnerka i wiem co to za praca i z czym się wiąże. Krótko mówiąc często ma się przesrane pracując na nogach od rana do nocy. Jeśli kelner jest miły i pomocny to głupio nic mu nie zostawić.
• Jak mieszka się blisko lotniska to można obciąć koszty parkingu oraz transportu.
• Jak mało się je to też spokojnie można obciąć trochę tych kosztów.