Dziś mam dla Ciebie garstkę informacji, które mogą przydać Ci się w podróży do wiecznego miasta. Same konkrety i troszkę śmiesznych opowieści. Czas start!
KOMUNIKACJA
Nie zdziw się jak zobaczysz auto zaparkowane na środku przejścia dla pieszych lub kierowców – wariatów. Zdecydowanie nie chciałabym prowadzić auta w tym mieście. Wąskie uliczki sprawiają, że więcej jest tak skuterów niż samochodów, jednak na przejeżdzające pojazdy należy uważać bardziej niż w Polsce.

NOCLEG + ZNIŻKA
Zanim zaczynam szukać noclegu zastanawiam się najpierw ile będę mieć czasu na zwiedzanie i sprawdzam ile czasu będę mieć na zwiedzanie. Jeśli jest mało czasu to bez sensu byłoby wybrać nocleg na obrzeżach miasta i tracić czas na dojazdy. Dlatego warto określić wcześniej na czym nam bardziej zależy. Tym razem wybrałam nocleg w samym sercu Rzymu. Bardzo cieszę się, że trafiłam na to miejsce na AIRBNB. Emmanuel – nasz host dał nam kilka cennych wskazówek, był bardzo miły i komunikatywny, a sam apartament był czysty i ładny. Miejsce znajduje się w bezpiecznej dzielnicy Monti i w cenie jest standardowe, włoskie śniadanie, czyli słodki rogalik, sok owocowy i cappucino.
KLIKNIJ W TEN LINK BY OTRZYMAĆ ZNIŻKĘ NA NOCLEG
JEDZENIE
To jeden z najważniejszych powodów, dla których przyjeżdżamy do Włoch. Nie ukrywajmy, lubimy najeść się makaronu, pizzy i popić aperolkiem. Oprócz tego słodki rogalik na śniadanie. Niby mało, jednak wracając do domu za tym śniadankiem się tęskni. Gdzie zjeść, żeby było tanio i dobrze? Gdzie iść na rogalika z kremem pistacjowym? Pędzę z odpowiedzią!
Gatsby Cafe
Do tej kawiarenki polecam udać się na rogalika z pistacjami oraz pyszną kawę. Trafiłam tutaj na śniadanie i był to strzał w dziesiątkę.
Le Sicillianedde
Kawałek Sycylii w Rzymie. Koniecznie spróbuj tu cannoli! Pysznych, chrupiących rurek napełnionych ricottą. W Rzymie smakowały wyśmienicie, a co dopiero musi być na Sycylii.
Gelateria Della Palma
Miejsce, w którym zjecie podobno najlepsze lody w Rzymie. Mi bardzo smakowały! Można dostać oczopląsu od ogromu smaków do wyboru.
Dobre dzielnice na to, by zjeść smaczny obiad to polecam okolice Campo De’Fiori. Te dwie restauracje, które zobaczysz poniżej znajdują się właśnie na tym placu. Nasz host wspomniał też o dzielnicy Trastevere jako miejscu, w którym łatwo znajdziemy knajpki z pysznym jedzeniem. Tam nie zdążyłyśmy dotrzeć. Z wielką chęcią odwiedzę tą dzielnicę następnym razem.
Magnolia, Campo De’Fiori
To tutaj podczas happy hours zjesz przystawki + makaron + wypijesz pysznego drineczka za 15 eurasków. Super cena jak na centrum Rzymu. Cacio e pepe pierwsza klasa. To danie, które musisz spróbować w Rzymie. Obiecuję, że nie pożałujesz. Mniam!
Dar Conte, Campo De’Fiori
Restauracja znajduje się koło Magnolii i również serwują tu znakomity makaron. Podczas happy hours można dostać aperol + przystawki za 7 eurasków, zamiast wydawać 8 eurasków na samego drinka, makarony kosztują w granicach 10-15 euro, ale o cenach będzie więcej następnym razem. W każdym razie to miejsce też mogę polecić z czystym sumieniem!
JĘZYK
Wszystkie osoby, z którymi miałam do czynienia bez problemu komunikowały się choć trochę w języku angielskim. Bardzo łatwo dogadać się z innymi osobami w Rzymie. Dzięki temu możemy zaoszczędzić trochę stresu. Wystarczy nauczyć się i rozumieć kilka łatwych zwrotów. Dobrze, by choć jedna osoba z grupy potrafiła rozmawiać po angielsku. Będąc jednak w podróży i odwiedzając inny kraj miło nauczyć się chociaż podstawowych zwrotów takich jak: dzień dobry, dziękuję itp. w takim języku, w którym mówią w danym miejscu. Pamiętam, że kiedy byłam kelnerką miło było usłyszeć łamane DZIĘKUJĘ od obcokrajowców. To miły gest.
NACIĄGACZE
Nieco upierdliwa strona Rzymu. Jednak to jedyny i ostatni punkt, który denerwował mnie podczas pobytu. Można powiedzieć, że pod koniec wypadu przyzwyczaiłam się do nich, a nawet zaczęli mnie śmieszyć. Jeśli zobaczysz na horyzoncie wesołego, w 99% procentach przypadków czarnoskórego faceta, który tylko czai się, by do Ciebie zagadać tekstem rodem z dupy to nie zwracaj na niego uwagi, nie patrz, nie odpowiadaj, idź po prostu dalej przed siebie. Etap pierwszy to zagadywanie w stylu: ŁADNE BUTY, ŁADNE OKULARY, SKĄD JESTEŚ? Etap drugi: kiedy już nawiąże kontakt nakłada Tobie na ręce milion bransoletek z aliexpress i żąda jednego euraska, bo jego mama jest w Afryce i jutro rodzi dziecko. Jeśli odmawiasz podarowania biedaczkowi choć jednego euraska to momentalnie ziomek zmienia ton konwersacji z przyjacielskiej na wrogą. Oddawaj mnie te bransoletki i nara. Lepiej nie zaczynać, nie wdawać się w dyskusje i tyle. Hitem było kiedy koleżka zapytał się czy jesteśmy z Afryki, a następnie czy może jesteśmy z Chin. Czy wyglądamy jakbyśmy pochodziły z innego kontynentu? Chyba nie.
CZY RZYM TO DOBRE MIASTO NA PIERWSZĄ SAMODZIELNĄ PODRÓŻ NA WŁASNĄ RĘKĘ?

2 COMMENTS
Roksana
3 lata agoPo przeczytaniu jeszvze bardziej mam ochotę na Rzym ?
Dorota Szwarc
3 lata agoNie dziwię się i polecam 😀 Można się zakochać!