Od kiedy dowiedziałam się o cypelku od razu wiedziałam, że muszę odwiedzić te miejsce. Tym bardziej, że znajduje się niedaleko, bo jakieś 100km od domu. Planując weekend miałam w planach odwiedzić Słowiński Park Narodowy, Półwysep Helski i Rewę. Pierwszego dnia tak się zmęczyliśmy, że nie chciało się nam już za bardzo zwiedzać. Wracaliśmy do domu w korku i w ostatniej chwili skręciłam na drogę, która prowadziła do cypelka. Droga od strony Pucka prowadzi przez urocze miejscowości, jest kręta i jedzie się ciągle z górki i pod górkę. Jeśli wybierasz się do trójmiasta warto pojechać kawałek dalej, za Gdynię, aby zobaczyć Cypelek Rewski. Dobra, dobra, ale co to jest właściwie ten Cypelek?
CYPEL REWSKI to półwysep o kształcie długiego na 1km wału piachu o ostrym zakończeniu. Jest on leciutko wynurzony ponad powierzchnię morza. Powstał dzięki prądom morskim. Przedłużeniem cypelka jest tak zwana rewa mew, wał podmorski, który ciągnie się aż do Półwyspu Helskiego. Raz do roku odbywa się tam Marsz śledzia, podczas którego ochotnicy idą z jednej strony na drugą. Tylko kawałek drogi wymaga przepłynięcia, ponieważ reszta znajduje się mniej więcej 1m pod powierzchnią wody.
Przejdźmy do rzeczy. Oczekiwania miałam bardzo duże, ponieważ jak to w życiu bywa naoglądałam się u innych na instagramie pięknych widoków, braku ludzi i ogólnie jak patrzałam na te fotki to aż chciałam się teleportować.
Zacznę od tego, że godzina 20 w niedzielę w środku sezonu nie jest najlepszą porą na odwiedzenie tego miejsca. My wracaliśmy z wyprawy, więc nie mieliśmy możliwości, aby być tam o innej porze. Tłumy ludzi chcących poczuć magię tego miejsca sprawiły, że czar prysnął. To samo z wybrzeżem, które nie ma nic wspólnego z mięciutkim, białym piaskiem, jakiego doświadczyliśmy parę godzin wcześniej na Helu. Swoją drogą bardzo polecam tą część Polski. Na półwyspie jest bardzo czysta woda, zero glonów, miły piasek. Czego chcieć więcej? Niestety o tej porze roku nie można spodziewać się takich udogodnień chociażby w Zatoce Puckiej lub Gdańskiej. Piasek przypomina bardziej gruby żwir, plaża jest brudna, z wody wypływają zielone glony, a na dodatek pełno tam patyczków i ostrych kamieni. Dzięki tej całej otoczce wędrówka brzegiem cypelka nie należała to najmilszych spacerów w moim życiu. Wszystko mogło wyglądać nieco inaczej, gdybyśmy stawili się tam w innym dniu i o innej godzinie. Mimo wszystko wycieczkę uważam za udaną. Miejscu nie można odmówić uroku i oryginalności. Nie dziwię się, że tyle ludzi chce podziwiać ten zakątek Polski.
DROGOCENNE WSKAZÓWKI, ABY UMILIĆ SOBIE WYCIECZKĘ NA CYPEL REWSKI
- Jeśli cenisz sobie prywatność i lubisz oglądać piękne miejsca najlepiej w samotności, lub z minimalną ilością turystów to odwiedź te miejsce wcześnie rano. Najlepiej 5-6, aby nie było jeszcze tam ludzi.
- Jeszcze najlepiej myślę, że byłoby odwiedzić te miejsce poza sezonem. Byłoby idealnie.
- Weź ze sobą buty do wody. Nie, to nie jest żart. Niestety bardzo łatwo pokaleczyć sobie nogi o ostre kamienie, żwir, patyki i gruby, brzydki piach. Jeśli nie masz butów do wody to idź tam w jakichś sandałach, których Ci nie szkoda, albo japonkach, ale nie gwarantuję, że to uchroni Cię przed skaleczeniami boków stóp.
- Naucz się przerabiać zdjęcia. W razie czego możesz wymazać innych, tak jak ja. (hehe)

Zobacz też ten wpis, może Ci się spodobać 🙂
Te zdjęcia nie oddają w stu procentach tego jak wybrzeże wyglądało w rzeczywistości. Oprócz wspomnianych i na załączonym obrazku widocznych kamieni można spodziewać się wciągającego piachu. Zapraszam na mój instagram, w zapisanych stories będziesz mógł zobaczyć jak było w rzeczywistości.
Jeśli będziesz tam rano i ominiesz tłumy to miejsce może Ci się spodobać. Ja także dam mu drugą szansę i pojawię się tam o odpowiedniej porze, ponieważ okolica jest bardzo ładna i robi wrażenie. To jak, wybierasz się na Cypelek? A może już tam byłeś? Jeśli tak to koniecznie daj znać jak Tobie się podobało!

Leave a Comment