Dlaczego ludzie są bezczelni dla osób, których nie znają? Codziennie zadaję sobie te pytanie, ponieważ prawie codziennie spotykam się z tym w pracy. Zawsze zastanawia mnie też to, czy ci sami ludzie zachowywaliby się tak samo, gdyby znali tą drugą osobę, w tym przypadku
JA JA JA JA JA
Czyli ja jestem najważniejszy. W dupie tam z osobami, które mnie obsługują. Mają robić swoją robotę, a reszta mnie nie obchodzi ani trochę. Ja MUSZĘ. Ja CHCĘ. Ja ŻĄDAM. Moje uczucia są najważniejsze i ja mam zostać właściwie obsłużony. Pokrzyczę sobie, zaraz go tu ustawię. To nic, że po drugiej stronie też jest człowiek.
BRAK EMPATII I WYOBRAŹNI
Tacy ludzie nie potrafią postawić się na miejscu drugiej osoby. Co by czuli, gdyby to ich ktoś tak obrażał? Myślę, że nikt nie lubi być obrażany. Tylko dlaczego nadal takie osobniki obrażające nadal występują w naszym środowisku?
BRAK KULTURY
Buractwo i cwaniactwo. Fifarafa i ram pam pam pam. Można grzeczniej, ale po co jak można przycwaniaczyć?
POCZUCIE WŁADZY I WYŻSZOŚCI
Ja jestem prezesem w firmie X, więc Pani kasowa z marketowej kasy, albo Pani infoliniowa z infolinii, albo jeszcze jakaś inna Pani kelnerkowa z restaurancji na pewno są gorsze ode mnie. Dlatego mogę sobie nimi pomiatać.
JESTEM WSZECHWIEDZĄCY
Ja skończyłem studia, a jak ta Pani kasowa i Pani infoliniowa to na pewno nic nie skończyła i nawet matury nie ma. Nie znam jej, ale na pewno tak jest. Ja to wiem lepiej ile waży ta ryba w restaurancji i lepiej wiem, kiedy mam przyjść na wizytę do lekarza. Co z tego, że sam lekarz nie kazał, akurat wtedy, ale ja wiem lepiej. Wiem też lepiej, że teraz to jest taka długa kolejka w tym sklepie to sobie pufam i wzdycham i krzyczę, że mają otworzyć kolejną kasę. Co z tego, że na przykład nie ma tyle pracowników na sklepie?
MAM SMUTNE ŻYCIE I MUSZĘ SIĘ NA KIMŚ WYŻYĆ
Czyli jestem sfrustrowany i muszę to na kogoś wylać. Jeśli w prywatnym życiu owe osoby są gnębione przez szefa, albo co gorsza wzięli ślub z niewłaściwą osobą i żona/mąż codziennie do nich sapie to nic dziwnego, że oni nie są mili dla nas. Kto by wytrzymał taki stres? Hola, hola! Od tego jest psychoterapia.
Na koniec chcę tylko przypomnieć, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Każdemu z nas zdarzają się potknięcia, nie zawsze wszystko nam wychodzi i idzie zgodnie z planem. Słowo klucz to ZROZUMIENIE dla drugiej osoby. Nie bądź burakiem i zawsze staraj się zrozumieć drugą osobę. Jeśli coś Ci się nie podoba – masz do tego oczywiście prawo, ale zgłaszaj uwagi grzecznie. Uwierz, że tak też się da. Ale umie tak zdecydowana mniejszość ludzi. Bierz z nich przykład! Świat byłby milion razy piękniejszy, gdybyśmy byli dla siebie choć trochę bardziej mili i uprzejmi.

Leave a Comment