Barcelona ma tak wiele do zaoferowania, że nawet będąc tam trzeci raz ani przez chwilę się nie nudziałam. Za każdym kolejnym razem utwierdzam się w przekonaniu, że jak dotąd to moje ulubione europejskie miasto. Za każdym razem odwiedzam coś nowego + moje ulubione miejsca, bez których nie wyobrażam sobie wizyty w tym mieście.
TUTAJ ZNAJDZIESZ WSZYSTKIE POPRZEDNIE WPISY Z BARCELONY Z INFORMACJAMI PRAKTYCZNYMI, MIEJSCAMI DO ZOBACZENIA, A NAWET KOSZTORYSEM WYCIECZEK.
Zawsze odwiedzam jakieś punkty widokowe, z których można spojrzeć na miasto zupełnie z innej perspektywy (uwielbiam to) + iść na plażę i poczilować w spokoju, zjeść coś pysznego i przejść się ulicami miasta podziwiając architekturę. Choć zdecydowanie wolę odpoczynek w naturze, niż w mieście to Barcelona jest wyjątkiem. Mogę odwiedzać ją milion razy. Tym razem postawiłam na Barcelonę jako miasto przesiadki w drodze na Fuerteventurę. Na trasie Warszawa – Barcelona – Fuerteventura lotnisko BCN, na którym spędziłam tylko kilka godzin w nocy stało się moją sypialnią. W drodze powrotnej na trasie Fuerteventura – Barcelona – Warszawa spędziłam w tym mieście kolejne dwa dni, a właściwie półtora dnia i udało mi się zobaczyć kolejne, nowe dla mnie miejsca.
Polecam robić sobie przesiadki w większych miastach Europy, ponieważ dzięki temu można nie tylko zaoszczędzić na biletach lotniczych, ale także zobaczyć coś nowego i na trasie powrotnej nie doznać od razu szoku powycieczkowego.
Mój przykład: Na loty w obie strony z Warszawy na Fuerteventurę wydałam 358zł, od maja nie było już bezpośrednich lotów z Polski na Fuertę. Teraz bezpośrednie loty z Polski kosztują w najtańszej opcji na listopad 664zł w obie strony.
Gdzie spać w Barcelonie?
Podczas mojego trzeciego pobytu w Barcelonie – tak jak poprzednie dwa razy – nocowałam w hostelu. Tym razem w takim, w którym miałam z koleżanką własny pokój, czyli nie nocowałam z innymi ludźmi w dormitorium. Dwa noclegi w Hostal Nitzs Bcn kosztowały nas 508zł, czyli 254zł na osobę, co daje 127zł za osobę za noc + na miejscu musiałyśmy dodatkowo opłacić podatek miejski – kilka euro. Sam hostel mogę polecić, nasz pokój był klitką z dwoma balkonami, w którym ledwo mieściło się łóżko, nasze plecaki i umywalka. Jednak nie zależało nam na luksusach. W Barcelonie noclegi są drogie, dlatego już trzeci raz zdecydowałam się na hostel. Jedyny minus to fakt, że hostel mieści się na 4 piętrze kamienicy, więc ilość schodków może nieco przerażać, w szczególności jak ktoś musi tachać ze sobą bagaż. Lokalizacja była super, ponieważ wszędzie było blisko i można było dość w wiele miejsc na pieszo.
Gdzie zjeść w Barcelonie?
Przepyszne Churrosy niedaleko Sagrada Familia – La Selecta de xurros – antiga xurreria Sagrada Familia
Weź churrosy na wynos i zjedz je z widokiem na symbol Barcelony. To zdecydowanie najlepsze churrosy w BCN jakie jadłam. Churrosy były takie pyszne, że aż nie zrobiłam im zdjęcia.
Casa Lolea
Masz chęć na obiad? Zapraszam do Casa Lolea, ale lepiej zarezerwuj wcześniej stolik, bo miejsca w środku jest mało. Jedzenie natomiast jest przepyszne! Wystrój lokalu też super, trafiłyśmy tam z polecenia koleżanki mojej koleżanki. Polecam dalej, bo warto.
Co zobaczyć w Barcelonie?
Wzgórze Tibidabo
W końcu udało mi się odwiedzić Tibidabo i park rozrywki, który się tam mieści. Nie powiem wam jak dostać się tam za darmo, bo my pomyliłyśmy kolejki i była niezła akcja, o której lepiej nie opowiadać publicznie. W każdym razie jest na to jakiś sposób, aby dostać się tam w ramach biletu Hola BCN, takiego miejskiego, który wykupuje się na ile dni się chce na komunikację miejską. Widoki we wzgórza są super, jednak dla mnie ulubionym miejscem z widokiem na miasto nadal pozostaje Bunkers del Carmel.
Magiczne fontanny na Montjuic i plac koło Museu Nacional d’Art de Catalunya
Jeśli chcesz zobaczyć pokaz fontann to najlepiej udać się tam wieczorem, bo wtedy się on odbywa. Jednak warto zobaczyć to miejsce o każdej porze dnia.
Leave a Comment