Z czym kojarzy Ci się Bułgaria? Co pierwsze przychodzi Ci na myśl o tym kraju? Nie wiedziałam o nim zbyt wiele, dopóki nie poznałam Magdy, która od 10 lat tam mieszka! Dowiedz się co ciekawego znajduje się w tym niedocenianym kraju, dlaczego warto się tam wybrać, co robić oprócz leżenia na plaży, co zjeść i wypić? Czy w Bułgarii jest drogo i czym Ciebie zaskoczy? Przeczytaj ten wywiad i zainspiruj się do kolejnej podróży.
Magdę znnajdziesz na Instagramie i Facebooku: Magdalena Tekla.
Na dobry początek powiedz jak długo mieszkasz w Bułgarii i jak się tam znalazłaś.
Znalazłam się w Bułgarii zupełnie przypadkowo 10 lat temu, gdy touroperator, u którego pracowałam potrzebował kogoś, kto zajmie się kierunkiem. Już wówczas od wielu lat związana byłam z turystyką jako pracownik biurowy, a także licencjonowany pilot wycieczek, ale nigdy wcześniej moja życiowa droga z Bułgarią się nie skrzyżowała. Opinie znajomych którzy tutaj przyjeżdżali, nie były tak zachwycające jak gra bułgarskiego siatkarza Plamena Kostantinova w Jastrzębskim Węglu, któremu kiedyś kibicowałam. Nie była to jednak miłość od pierwszego wejrzenia. Odkrywając jednak coraz więcej niezwykłych miejsc, tych zupełnie poza szlakiem, poznając ludzi którzy okazali się przyjaźni i autentyczni, poznając kulturę, smaki, moje serce zaczęło bić mocniej. Sama w sobie odczarowałam Bułgarię, bo jej magia tkwi w tym, że aby ją polubić trzeba ją poznać. To miał być tylko jeden sezon, potem były kolejne, w końcu poczułam się tutaj jak w domu i zostałam na dłużej.
Jak myślisz, dlaczego Bułgaria często jest niedoceniana? Często słyszę od znajomych, że nie ma tam nic ciekawego, natomiast po Twoich relacjach widzę, że ten stereotyp jest krzywdzący.
Niestety Bułgaria wciąż kojarzy się Polakom z siermiężnymi czasami komunizmu, kiedy to wypoczywali na tutejszych kempingach handlując tekstyliami czy kosmetykami z kremem Nivea na czele. Ponadto w popularnych wśród polskich turystów kurortach Słoneczny Brzeg i Złote Piaski, sporo jest hoteli wybudowanych właśnie w tym okresie i chociaż zostały wyremontowane i są sukcesywnie odnawiane, to jednak nie prezentują się nowocześnie. Niestety opinia z dawnych lat o słabym standardzie hotelowym wciąż pokutuje, mimo iż w Bułgarii mamy dzisiaj szeroki wybór bazy noclegowej o wysokim standardzie. Idących z duchem czasu, świetnych inwestycji znanych sieci hotelowych jak RIU, Melia, Barcelo czy też wysokiej klasy resortów jak np. Wave, w formule ultra all inclusive znajdujący się ok 20 km od lotniska w Burgas.
Poza tym dwa wspomniane przeze mnie kurorty zostały stworzone na potrzeby wakacjuszy, trudno doszukać się tam prawdziwej Bułgaria, mogą być jednak doskonała bazą wypadową. Wystarczy z nich na chwilę uciec, by zobaczyć piękną architekturę z okresu bułgarskiego odrodzenia, antyczne zabytkami, malownicze miasteczka, majestatyczne twierdze z historią bogatą jak królowie traccy czy też wspaniałe monastyry i cerkwie ze starożytnymi freskami i cennymi ikonami, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Niewiele zostało w Europie tak pięknych, dzikich plaż jak na bułgarskim, czarnomorskim wybrzeżu. Bezpłatnych, nie zabudowanych hotelami, otoczonych wyłącznie przyrodą – soczystą zielenią, malowniczym ujściem rzek czy surowymi skałami jak np. Veleka, Silistar, Bolata czy Irakli.
Niestety słaba promocja bułgarskich atrakcji historycznych, kulturowych bądź też przyrodniczych na arenie międzynarodowej, nie pomaga w obaleniu krzywdzących stereotypów.
Pokazujesz nie tylko piękne plaże, ale też góry i zabytki. Zanim Cię poznałam nie miałam pojęcia, że jest tam tak pięknie! Jakie miejsca pozytywnie Ciebie zaskoczyły, kiedy je odwiedziłaś po raz pierwszy?
Nie sposób wymienić wszystkich miejsc, które mnie pozytywnie zaskoczyły podczas pierwszej wizyty, wybrałam kilka do których ze względu na ich wyjątkowość wracam.
Absolutnie zaskoczona byłam malowniczymi, dzikimi z bogatą przyrodą górami i urokiem górskich miasteczek. Nie miałam pojęcia że zimowe kurorty jak Bańsko, Borovec czy Pamporowo oferują doskonałe warunki do uprawiania narciarstwa i snowboardu, znakomicie mają przygotowaną infrastrukturę i świetnie rozwiniętą bazę noclegowo – gastronomiczną. Przepiękny wysokogórski krajobraz i mało uczęszczane szlaki to raj dla zwolenników aktywnego wypoczynku. Liczba 130 szczytów o wysokości ponad 2 000 m n.p.m. z najwyższym nie tylko w Bułgarii, ale także całych Bałkanów – szczytem Musała, robi wrażenie.
Odkryciem były dla mnie regiony z wodami termalnymi, a przede wszystkim Velingrad – jedno z największych bułgarskich uzdrowisk, gdzie baza hotelowa zaopatrywana w wodę mineralną, z zapleczem SPA jest imponująca. Nowoczesne, kompleksy balneologiczne z doskonałą obsługą oferują różnorodne kuracje lecznicze. Idealne miejsce by wygrzać się po nartach i skorzystać z terapii odmładzającej i antystresowej. Właściwie to, niemal w każdej części kraju znajdują się gorące źródła, których temperatura sięga powyżej 100 stopni Celsjusza. Szacuje się że jest ich ponad 700, co klasyfikuje Bułgarię na drugim miejscu zaraz po Islandii pod względem liczby źródeł mineralnych.
Szukając czegoś mniej komercyjnego, a zarazem wyjątkowego dotarłam do wioski Żerawna, gdzie czas się zatrzymał, w powietrzu unosi się jakaś szczególna magia, a brukowane uliczki oraz stare, ponad 300 letnie domy zachwycają pięknem i elegancją. Pachnie tam kawą parzoną na piasku, wiatr delikatnie unosi kolorowe kilimy zwisające z płotów, a życie mieszkańców toczy się w rytmie tradycji. Oczywiście takich klimatycznych wiosek i miast z malowniczą architekturą i czerwonymi dachami jest w Bułgarii znacznie więcej, np. Trjawna czy Kopriwsztica.
Duże wrażenie zrobił na mnie Melnik, najmniejsze, a zarazem najbardziej urokliwe miasta w południowo – zachodniej Bułgarii, u stóp gór Piryn. Miejsce gdzie splatają się niezwykłe krajobrazy, oryginalna architektura i aromatyczne wino z wyjątkowej odmiany winogron shiroka melniszka loza. Perełką jest także Wielkie Tyrnowo ze swą historią sięgające pierwszej połowy III w. p.n.e. oraz Płowdiw, jedno z piękniejszych i najstarszych, zamieszkałych miast w Europie, zachwycające antycznymi zabytkami.
Jedzenie jest ważną częścią podróży. Czego trzeba koniecznie spróbować w Bułgarii?
Kuchnia bułgarska jest prosta, ale różnorodna i bardzo aromatyczna. Będąc w Bułgarii koniecznie trzeba wstąpić do regionalnej tradycyjnej restauracji zwanej mehaną, by rozkoszować się dowoli lokalnymi smakami, przy folkowym akompaniamencie. Pierwsze skrzypce w bułgarskiej kuchni gra ser solankowy sirene, z mleka krowiego, koziego albo owczego. Polecam zapiekane sirene z orzechami i miodem, albo sirene po szopsku z jajkiem i pomidorami, banica, sałatka szopska czy faszerowane papryki z sirene. W menu wegetariańskim królują kolorowe papryki z grilla z dodatkiem czosnku i koperku bądź faszerowane ryżem, bob czorba – zupa fasolowa z dodatkiem czubrycy i zielonej mięty, bądź popularna leszta – zupa z soczewicy. Gdy żar leje z nieba na ratunek przychodzi tarator – zupa chłodnik przyrządzana na bazie kwaśnego mleka, świeżego zielonego ogórka z dodatkiem czosnku, koperku i orzechów włoskich. Z potraw mięsnych polecam spróbować gjuwecz – bułgarski gulasz, sacz – tradycyjne danie z grillowanych warzyw i mięsa podawany na żeliwnym półmisku, kebabcze i kjufte – grillowane kotleciki podłużne i okrągłe mające w sobie dużo smaku i dymnego aromatu. Moją ulubioną potrawą są sarmi (podobne do polskich gołąbków tylko mniejsze) – farsz z ryżu lub mięsno ryżowy zawinięty w liście winogron albo kiszone liście białej kapusty. Jeśli ktoś lubi ryby lub owoce morza to polecam te lokalne, pochodzące z Morza Czarnego, np. okoń morski (ławrak), makrela czarnomorska (safrid) albo turbot (kałkan). Świeże mule w sosie pomidorowym, albo koperkowym to poezja 😉 Do piwa najlepiej pasują caca, małe smażone i chrupiące rybki (a’la szproty), które je się
w całości.
Smaczne jedzenie wymaga dobrze dobranych trunków. Popularna rakija z winogron lub innych owoców, którą pije się jako aperitif, powoli delektując się każdym łyczkiem. Wyśmienite białe, czerwone, różowe i różane wina z lokalnych szczepów m.in. takich jak mavrud, rubin, pamid, gamza czy muskat. Znane wśród Polaków koniaki Pliska lub Slanczew Brjag, albo piwa Zagorka, Burgasko czy Szumensko. Gdy pytam Bugarów jaką mają najlepszą czystą wódkę odpowiadają – „Wyborowa” . 😉
Jak opisałabyś Bułgarię w jednym zdaniu? Dlaczego akurat tak?
Dla mnie Bułgaria to – kraina ozdobiona złotymi plażami, malowniczymi górami i antycznymi zabytkami, pachnąca olejkiem różanym i czubrycą, z bałkańskim charakterem i otwartością jej mieszkańców. A dlaczego akurat tak? Bo tak widzę i czuję ten kraj.
Z czego jest znana, lub powinna być Bułgaria?
Z całą pewnością Bułgaria słynie z Doliny Róż i produkcji popularnego na całym świecie olejku różanego, używanego między innymi jako ważny składnik najdroższych perfum wiodących firm perfumeryjnych (m.in. Chanel, Kenzo, Paco Rabane, Bulgari). Jego cena osiąga w niektórych latach wartość złota, stąd nazywany jest płynnym złotem. W 2015 roku 1 kg olejku różanego kosztował 7 tysięcy euro, w tym roku szacuje się, że będzie to ok. 10 tyś euro.
Znana jest także z bułgarskiego „jogurtu” (kiseło mljako) otrzymywanego w procesie fermentacji mleka, w której biorą udział dwa główne mikroorganizmy Lactobacillus bulgaricus i Streptococcus thermophilus. Kiseło mljako ma duże właściwości dietetyczne
i lecznicze, a jego oryginalny smak jest nie do podrobienia.
Bułgaria to ojczyzna pisma alfabetycznego cyrylicy, które swoją nazwę zawdzięcza apostołowi Słowian Cyrylowi. Prowadził On misje na terenie dzisiejszej Bułgarii, pracując nad tłumaczeniem Pisma Świętego i ksiąg liturgicznych, tworząc przy tym alfabet pisma staro-cerkiewno-słowiańskiego czyli głagolicę, który znany jest także jako pismo staro- bułgarskie. Pierwotny wariant pisma szybko został przemieniony w uproszczoną wersję – cyrylicę.
Bułgaria to archeologiczny raj, jedno z najstarszych państw świata pełne odkrytych
i wciąż nie odkrytych skarbów. Znajduje się w czołówce europejskiego rankingu krajów
o największej wartości archeologicznej.
To co wielu zaskakuje w Bułgarii to kiwanie głową. W przeciwieństwie do europejskiego standardu Bułgarzy podczas odpowiedzi twierdzącej „TAK” kiwają głową na boki, gdy mówią „NIE”, kierują głowę z góry na dół.
Powinna być Bułgaria znana z bardzo dobrej jakości win. Historia ich produkcji sięga czasów trackich, które na stałe wprowadziły ten napój do symboliki i kultury kraju. Przez sommelierów wina bułgarskie uznawane są za jedne z najlepszych w Europie. Zdobywają złote medale i wyróżnienia w międzynarodowych konkursach. Rodzinna winnica „Villa Melnik” znalazła się w 2020 roku na 39 miejscu listy 50 najlepszych winnic świata!
Jakie są ceny w Bułgarii, jest taniej, czy drożej niż w Polsce?
Nie mogę powiedzieć jednoznacznie, wszystko zależy od produktów i miejsca ich zakupu z całą pewnością nie jest drożej, a większość produktów można dostać w podobnych cenach co w Polsce. Tańsze są warzywa i owoce, za kilogram czereśni zapłaciłam wczoraj 3,50 lewa, w Polsce kosztują podobno ok 40 zł/kg. Alkohol w Bułgarii jest dostępny w niższych cenach, w porównaniu do Polski. Półlitrowy kufel piwa w promocji nabędziemy nawet za 1,00 lewa czyli niewiele ponad 2 zł. Z kolei drinki w lokalach oscylują pomiędzy 10,00 a 15,00 lewa/ szt. Porównując ceny ryb w bułgarskim, a polskim kurorcie to znowu na plus wychodzi Bułgaria. Rybny obiad zjemy w restauracji za ok. 60 zł. Porcja 700 gr muli w skorupkach, w sosie koperkowym to koszt ok. 14 lewa, czyli ok. 29 zł. Droższe niż w Polsce są napoje i soki, za litrowy sok jabłkowy lub pomarańczowy trzeba zapłacić zazwyczaj minimum 3,00 lewa co wynosi ok 7 zł. W dużych supermarketach jest zdecydowanie taniej. Litrowa butelka wody mineralnej kosztuje 0,5-1,00 lewa.
Co najbardziej podoba Ci się w bułgarskim stylu życia, a co najmniej?
W bułgarskim stylu życia uwielbiam brak pośpiechu, wyluzowanie, tutaj czas płynie wolniej i dużo spokojniej niż w Polsce. Przyzwyczaiłam się, że njama byrza rabota, czyli nie ma szybkiej pracy ;). Nic nie dzieje się od razu i zawsze jest czas na kawę ;). Ujęła mnie też otwartość i towarzyskość Bułgarów, ludzie są przyjaźni i zdecydowanie mniej narzekają niż w Polsce. Nie ma tutaj wprawdzie obściskiwania się i klepania się po plecach, ale jest uśmiech który topi wszystkie lody oraz miłe wspominki o Sobieskim i Lewandowskim. Poza tym Bułgarzy dość szybko przechodzą na „ty”, moment i już masz wrażenia że znasz człowieka całe życie 😉 Cenię także ich ogromne przywiązanie do tradycji i zwyczajów. Tańczą horo dosłownie wszędzie z dumą i bez żadnego skrępowania. Stragany i sklepy kuszą przepięknym rękodziełem, a regionalne restauracje zachwycają wystrojem i wyjątkowym bałkańskim klimatem. Ponadto nikt, nigdy nie pytał mnie ile zarabiam, jakiej jestem orientacji czy wyznania. Czy wynajmuję mieszkanie, czy może kupiłam swoje. Nikt nie wtrąca się w to jak żyję, ale wiedząc że mam remont załatwią mi kafelkarza do łazienki, chociaż o to nie prosiłam. Miłe 🙂
Skłamałabym mówiąc że wszystko tutaj jest takie fajne, są rzeczy, do których trzeba się przyzwyczaić, ale też takie które mi się wciąż nie podobają. Musiał minąć czas, abym mogła najzwyczajniej wyluzować i nie obrażać się na spóźnienia, które są normą zarówno w sytuacjach prywatnych jak i zawodowych. I absolutnie nie jest to brak szacunku, a raczej taki styl życia do którego trzeba przywyknąć. Niestety piękno Bułgarii ginie w dymie papierosa, pali kierowca autobusu w czasie jazdy, taksówkarz, mężczyzna siedzący obok w restauracji. Dla mnie to istny koszmar, bo nie palę. Chociaż w kraju obowiązuje zakaz palenia w miejscach publicznych, mam wrażenie że absolutnie nikt tego nie przestrzega. Papierosy są tutaj, jakby to powiedzieć lubiane, moda na palenie trwa. Ubolewam niestety nad wciąż małą świadomością ekologiczną Bułgarów. Nie podoba mi się wszechobecny plastik, wielkie czarne reklamówki, foliowe worki na warzywa wykorzystywane kilometrami w marketach.
Ostatnio Twoje konto na instagramie zniknęło, ale walczyłaś o nie i jest ponownie. Co się stało? Czy masz jakieś porady na to jak zabezpieczyć się przed takimi atakami?
Jestem zodiakalnym lwem więc łatwo się nie poddaję i tak jak mówisz walczyłam o konto, które z absolutnie nie wiadomych mi przyczyn usunął Instagram. Codziennie przez 16 dni zasypywałam facebook i Instagram mailami. Były to najpierw prośby, wypełnianie formularzy, a potem skargi. W końcu konto wróciło, tak nagle jak zostało usunięte, wraz z mailem od IG „przepraszamy za wszelkie niedogodności”. Nie poznałam przyczyny dezaktywowanie mojego profilu, ale wiem że ważne jest by mieć uwierzytelnianie dwuskładnikowe, znać hasło do maila połączonego z instagramem i mieć przynajmniej jedno osobiste i wyraźne zdjęcie na swoi koncie. Najistotniejsze myślę było jednak to, że nie odpuściłam i systematycznie pisałam wiadomości. Cały tok działania od straty do odzyskania bulgaria_by_magway, zawarłam w wyróżnionej relacji „Odzyskaj IG”.
Leave a Comment